Najlepsza z lnianym olejem. A pachnieć musi grzybami i świeżo zmielonym pieprzem, tak by Mikołaj był jeszcze łaskawszy.... i żeby mu rózeczki się zapodziały gdzieś na dole wielkiego wora.
Danie powstałe po krótkich oględzinach lodówki - akurat była tam młoda kapusta, szczaw i tempeh. Kombinacja okazała się bardzo smakowita. Szczaw dodaje lekko kwaskowy smak, do tego słodkawa młoda kapusta i mięsisty tempeh. Zaskakująco udane połączenie.