Po tofucznicy z pomidorami oraz wersji z pieczarkami lub boczniakami przyszła kolej na pomarańczowe eksperymenty: tofucznica z dynią wyszła taka średnia (konsystencja niezbyt mi odpowiadała), ale z marchewką - świetna!
Zdrowe, proste, szybkie do zrobienia. I ma tę zasadnicze zaletę, że przygotowuje się go wieczorem, więc rano pozostaje wyjąć z lodówki i podać. I bardzo, ale to bardzo smakuje dzieciom :)
Owsianka to świetne, bardzo pożywne śniadanie, jednak smak ugotowanych w wodzie płatków, nawet z dodatkiem owoców jest mało atrakcyjny. W tym celu warto ugotować ją z sokiem z cytryny. Wówczas nabiera lepszego smaku, konsystencji i jest lżej strawna.
Po głowie chodzi mi jeszcze wersja grzanki + serek/tofu + banan + muesli - całość oprószona odrobiną kakao lub startej czekolady 99% :) Tak niby-deserowo.
Wegańska wersja pasztetu (nie pieczeni), który świetnie się rozsmarowuje. Dobry pod ogórka, pomidora czy inne warzywko :) Można zrobić większą ilość i zapasteryzować sobie "na potem". Pasztet pracochłonny, ale bardzo prosty, no i starcza na długo.