Robię ten omlet regularnie, to wreszcie napiszę komentarz. Nic mi się nigdy nie rozpada, ale ja tofu blenduję na w miarę gładką masę. Potem dodaję przyprawy (zwykle curry albo ostrą paprykę), drobno posiekaną cebulkę i paprykę czerwoną, czasami szczypiorek. Dodaję też płatków drożdżowych. Jeśli masa wydaje mi się dosyć mokra (czasem zapomnę odcisnąć tofu) dodaję 1-2 łyżki mąki z cieciorki. Wszystko dokładnie mieszam.
Połowę masy wrzucam na dobrze rozgrzany na patelni olej. Wyrównuję, uklepuję i po 1-2 minutach zmniejszam ogień i przykrywam pokrywką. Po kilku minutach przewracam patelnię do góry nogami tak, żeby omlet znalazł się na pokrywce. Potem zsuwam go z powrotem na patelnię, ale odwrotną stroną, czyli to co było spodem i już się ścięło jest teraz na górze. Wymaga to trochę wprawy, można też użyć talerza a nie pokrywki, jeśli się nie ma takiej płaskiej.
Omlet się ścina i jest pyszny. To jedna z moich ulubionych opcji na szybki obiad. W czasie kiedy "dochodzi" sobie na patelni po odwróceniu, na małym gazie i nieprzykryty, ja robię surówkę.
Acha, z 500 g tofu mi wychodzą 2 omlety, ale mam taką mmniejszą patelnię, a poza tym najadam się połówką, więc to jest na 2 osoby.
Nigdy nie używajcie drożdży piekarskich w zastępstwie płatków drożdżowych, to kompletnie co innego.
~Marta 2016-02-01 16:46:32.315

Omlet zdecydowanie na 5. Dodałam również czarnej soli. W całej kuchni "pachniało" jajkami i serem, i... chyba jednak nie tęsknię za nimi. ;)
martusiak 2014-07-22 15:17:35.029

ejj... 54 dag tofu? PÓŁ KILO..?
orzechova 2014-01-28 15:09:49.647