Przepis dostałam mailem od autorki bloga Sojaturobię w 2012 roku (wtedy jeszcze blog wegetarianka.blox.pl). Sos jest pyszny i niesamowicie aromatyczny, zawsze podaję go z kaszą, a z uwagi na niskie walory estetyczne sosu - obowiązkowo w towarzystwie ładnej surówki i kotlecików ;).
Pasuje do kefte (kofty) i szaszłyków. Herbatka: "Przyznaję bez bicia, że niewypróbowany, ale dostałam go kiedyś od pani, która spędziła szmat czasu w Libanie - więc sądzę, że przepis jest wiarygodny."
Myślę, że sos ten posmakuje wszystkim osobom, którym brakuje sera w np. sosach do makaronu. Nie ciągnie się, ale całkiem dobrze imituje serowy smak. Świetnie smakuje z warzywami czy w wegańskiej wersji mac 'n' cheese. :)