Ugotować makaron. Selera naciowego umyć i obrać (ostrzegam - wyciąganie włókien z łodyg selera jest dość kłopotliwe), pokroić dość drobno (razem z ewentualnymi listkami). Obrać i posiekać cebulę oraz czosnek.

W garnku na rozgrzanym oleju podsmażyć cebulę i czosnek. Wrzucić seler, posolić, popieprzyć, przykryć i dusić kilka minut, aż seler zmięknie, ale pozostanie chrupki. Następnie wrzucić do garnka zawartość puszki fasolki białej (razem z zalewą). Dodać pozostałe przyprawy do smaku.

Na koniec wrzucić makaron i całość potrzymać jeszcze chwilę na wolnym ogniu, żeby przeszło sobą.

Nie podaję dokładnych proporcji, bo gotując tę potrawę chciałem się pozbyć zalegających w lodówce resztek (co zresztą świetnie się udało) i nie jestem w stanie zrekonstruować proporcji. Myślę, że jedna paczka makaronu, jeden seler i dwie cebule to jest optymalne zestawienie.

Można poeksperymentować z innymi przyprawami, może dobre byłoby z pomidorami. Liczę na to, że wzbogacicie i ulepszycie jeszcze ten przepis ;-)