Truskawki myjemy, pozbawiamy szypułek i przy okazji kroimy na mniejsze kawałeczki.
Rabarbar myjemy, pozbawiamy liści i brzydkich części, kroimy na 0,5-1cm kawałki.
Wrzucamy owoce do garnka lub głębokiej patelni (najlepiej z grubym dnem), polewamy sokiem z cytryny i zasypujemy cukrem. Podgrzewamy na małym ogniu i mieszamy od czasu do czasu. Gdy już się owoce rozpadną i puszczą soki, dodajemy przyprawę do piernika.

Można gotować aż się owoce całkowicie rozpadną, albo zostawić je na jakimś etapie rozgotowywania (ja wolę tę własnie wersję, gdzie w czasie jedzenia trafia się na kawałki owoców).

Gotową masę umieszczamy w wyparzonych słoiczkach. Mocno zakręcamy i poddajemy pasteryzacji (ok. 10 minut od zagotowania się wody w garnku). Po tym procesie delikatnie wyciągamy słoiczki z garnka, lekko dociskamy wieczka i zawijamy słoiki w ręcznik (ja wykładam połową ręcznika miskę, tam kładę słoiki, po czym przykrywam je drugą połową ręcznika) do wystygnięcia.

Nie jest łatwo dostać bezglutenową przyprawę do piernika, więc jeśli ktoś będzie miał z tym problem, można zrobić taką przyprawę samemu.
W moździerzu czy młynku do kawy mielimy:
38g kory cynamonu (lub mielonego)
12g goździków (całych lub mielonych)
8g imbiru (mielonego)
6g kardamonu (ziaren lub mielonego)
6g gałki muszkatołowej (całej lub mielonej)
4g ziela angielskiego (całego lub mielonego)
4g anyżu (ziaren lub zmielonego)
4g kolendry (ziaren lub zmielonej)

Z podanych ilości wyjdzie jedna szklanka przyprawy.