Soczewicę należy przepłukać i wrzucić na wrzątek, gotować przez 15 minut i odsączyć. Czerwona (pomarańczowa) soczewica nie wymaga wcześniejszego moczenia! I bez tego rozgotowuje się błyskawicznie. Odstawiamy ją do wystygnięcia, dorzucamy jajo, płatki owsiane, bułkę tartą i przyprawy. Mieszamy aż masa będzie gładka, gęstość regulujemy olejem (jeśli smażymy na patelni teflonowej, prawdopodobnie nie będzie później trzeba dodawać oleju) oraz bułką tartą.

Kroimy natkę pietruszki i dorzucamy - zamiast natki możemy dodać inne świeże zioła, pokrojone warzywa (papryka, pieczarki) i przyprawy, które lubimy.

Mokrymi dłońmi formujemy małe spłaszczone kotleciki i smażymy na małym ogniu (!) do zarumienienia.

W czasie smażenia (kotleciki nie wymagają zbyt wiele uwagi, raczej czasu) wstawiamy mały garnek z grubym dnem na mały palnik i wlewamy odrobinę oleju. Kroimy w drobniutką kostkę cebulę i przeciskamy przez praskę albo trzemy czosnek. Na rozgrzany olej wrzucamy cebulę i czosnek, mieszamy mieszamy mieszamy, gdy się zeszklą i zaczną pachnieć wlewamy przecier i dorzucamy duuużą ilość ziół.

Podajemy z ryżem.

1. Jeśli kotlety rozpadają się w czasie smażenia lub kruszą przy krojeniu, należy dodać do masy więcej oleju lub jeszcze jedno jajko, żeby była mocniej związana.

2. Równie dobrze sos można przygotować z użyciem świeżych pomidorów, ale zajmie to więcej czasu. Trzeba wtedy sparzyć pomidory i obrać je ze skórki, wykroić gniazda nasienne i niedbale pokroić, dusić aż do gładkiej konsystencji.