Suche składniki na ciasto mieszamy, zalewamy wodą (ja zalewałam wrzątkiem) i zagniatamy. Można podsypywać mąką, wałkować i ciąć, ale szybsze (choć mniej eleganckie) jest odrywanie kawałków masy i wrzucanie na wrzątek. Jak wypłynie na wierzch, pogotować jeszcze ze 2-3 minuty i łowić :)

Truskawki rozgniatamy widelcem (bardziej eleganckie będzie zmiksowanie :D ). Można posłodzić, mi akurat wystarcza ich naturalna słodycz.

Wersja z wałkowaniem makaronu jest oczywiście dłuższa. Należy ciasto rozwałkować, pociąć na paski czy w inne nitki, gwiazdki, czy co nam do głowy przyjdzie :) Jak ktoś ma taką specjalną maszynkę, to też może użyć i za jej pomocą zrobić makaron :)

Zamiast (lub oprócz) truskawek można dodać jagody, maliny czy dowolnie inne owoce. Podejrzewam, że z zielonym sosem z kiwi wyglądałby równie dobrze :)