Wziąć garnek żaroodporny spory, ale nie za głęboki, z przykrywką, kilo żółtych ziemniaków i pęczek koperku.

Kartofelki pokroić w niezbyt grube plastry (ja wiem, tak do pół centymetra), naczynie wysmarować olejem, wrzucić tam te ziemniory, psiknąć na wierzch jeszcze trochę oleju, wymieszać, odstawić na trochę.

W tym czasie umyć i pokroić koperek, wymieszać wszytko razem, posolić solą zwykła i odrobiną ziołowej, zapiekać około godziny w gorącym piekarniku w przykrytym naczyniu. W trakcie pieczenia delikatnie wymieszać, uważając, żeby się nie rozpadły.

Nie próbować robić bez oleju, bo wyjdą suche przyklejone do gara wióry :)
Nadają się doskonale praktycznie do każdego żarła.