Mąkę mieszamy z drożdżami, solą, cukrem i olejem. Stopniowo dolewamy ciepłej wody. Konsystencja powinna przypominać ciasto na pizzę. Dokładnie wyrabiamy, przynajmniej przez 4-5 minut. Odstawiamy na 45-60 minut do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.

Kapustę drobno szatkujemy. Wrzucamy do garnka z odrobiną oliwy i 1/3 szklanki wody. Dusimy pod przykryciem do miękkości. Pod koniec dodajemy oczyszczone z gniazd nasiennych i pokrojone na niewielkie kawałki jabłka, łyżeczkę czarnuszki, majeranek, sól i pieprz.

Ciasto dzielimy na 12 części. Z każdej z nich formujemy placuszek. Na środek nakładamy po łyżce farszu i dokładnie(!) zaklejamy tworząc kulkę. Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia miejscem sklejenia do dołu. Wierzch każdej z bułeczek smarujemy oliwą i posypujemy obficie czarnuszką lekko ją dociskając.

Pieczemy na średnim poziomie piekarnika w 180 stopniach ok. 15 minut. Spód bułeczek powinien lekko się zrumienić.

Ciasto słabo się rumieni ponieważ nie zawiera jajek ani większej ilości cukru. To normalne. Żeby sprawdzić czy bułeczki są gotowe trzeba sprawdzić spód.