Potrzebujemy dużej patelni, na której na oliwie (plus sos sojowy) podsmażamy cebulkę i pokrojonego w małe cząstki bakłażana. Dodajemy marcheweczkę drobno posiekaną. Możemy podlać to wszystko wodą, ale raczej nie ma takiej potrzeby, bo sam bakłażan jest wilgotny.

Dodajemy pokrojone paróweczki, jak warzywka staną się już miękkie. Dodajemy odcedzoną z zalewy fasolkę, koncentrat pomidorowy i jakieś przyprawy (ja zawsze dodaję to, co mam akurat pod ręką). Wszystko to polewamy sokiem z cytryny.

Podawać z ryżem. Mnie bardzo smakuje z jaśminowym, ale to już oczywiście wedle gustu. Gorąco polecam :)

Bakłażana pokroić raczej w małe kawałki, żeby nie zdominował smaku całej potrawy.
Możemy oczywiście to wszystko wzbogacić jeszcze innymi warzywkami, jeśli mamy taką ochotę.