7746 przepisów wegetariańskich
w tym 4933 wegańskich
napisz do nas pomoc / FAQ
<< powrót do przepisu

Naleśniki ryżowe (bezglutenowe)

- Komentarze do przepisu -

dodaj własny komentarz   

Naleśniki są super na wiele różnych sposobów. Bardzo lubię na śniadanie i czasami jako drugie danie do obiadu jako bardziej deser - na przykład z owocami lub syropem klonowym. Sama czasami robię takie proste www.open-youweb.com/jak-zrobic-nalesniki/ ale warto wprowadzić coś nowego więc spróbuję z wielką chęcią. Dzięki za pomysły.
~Aldona 2015-05-21 22:23:02.971

He he he, pierwszy raz widzę, żeby komentarz był trzykrotnie dłuższy od przepisu. Niestety przepis Kamila nie jest wegański, więc mało użyteczny.
Próbowałam zrobić te naleśniki wczoraj, ale chyba wyszła totalna porażka. W smaku są dobre ale bardzo kruche i nie ma mowy o tym żeby je w jakikolwiek sposób złożyć z nadzieniem.
Może nie wyszło dlatego, że użyłam zwykłej mąki ryżowej, a nie razowej. I nie dałam pora, bo nie miałam pod ręką.
~Marta 2013-03-10 15:27:21.245

Zrobiłam Aniu Twoje naleśniki. Zupełnie nie wiem dlaczego z Twojej porcji zrobiłam jednie 5 sztuk. Rady KamilS okazały się bardzo cenne, ale mimo to, coś zrobiłam źle. Naleśniki w smaku są zupełnie ok. Zamiast pora dałam cebulę i czosnek, jednak wyszły dziurawe i bardzo kruche.
Pozdrawiam
~radosna_ja 2010-10-27 15:44:28.044

Pomysł ogólnie ok. Niestety dziecku naleśnika z kurkumą i słodką papryką to raczej nie da się wcisnąć.
Jako, że lubię kucharzyć i eksperymentować,a na dokładkę mam bezglutenowców w domu to stworzyłem potwora o słodkiej nazwie i smaku: naleśniki ryżowe na słodko.


200g. mąki ryżowej,
2 jaja kurze,
125ml. mleka (pół szklanki),
50g. masła (prawdziwego),
1 łyżeczka soli (czubata)
2 łyżeczki cukru
2 łyżeczki masła/kremu smakowego (orzechowy, czekoladowy, sezamowy itp. bądź kombinacje wg. upodobań, dozwolonych na diecie składników, itp. – ma być gęste – w temp pokojowej konsystencja gęstego kremu).

Mąkę ryżową wsypać do naczynia, dodać 2 jaja (całe) i wymieszać aż do powstania drobnej suchej (półsuchej) kaszki (ja mieszam ręcznie jak eksperymentuję).
Masło roztopić na patelni (na tej samej na której później smażymy naleśniki) powoli aby nie przypalić. Dodać do niego odrobinę mleka i wymieszać. Jak się całość scali w jednolity sosik, dodać 2 łyżeczki cukru i dalej podgrzewając delikatnie oraz mieszając, aż cały cukier się rozpuści.
Taki gorący sosik dodajemy do naszej wcześniej utartej kaszki, wsypujemy łyżeczkę soli kuchennej (słodkie potrawy solimy, to bardzo istotny element) i ponownie całość mieszamy. Tym razem ma powstać jednolita kremowa masa.
Stopniowo dolewamy mleka ciągle mieszając, aż zużyjemy całe 125 ml. Mieszamy tym razem energicznie aby masę maksymalnie napowietrzyć.
Po wymieszaniu masa ma być lekko wodnista.

Teraz emulgatory - bez obawy, posłużą nam do tego… dodatki smakowe.
Dodajemy 2 łyżeczki ulubionych kremów (łyżeczki takie baaaardzo czubate).
Całość ponownie energicznie mieszamy, aż do uzyskania jednolitej masy o konsystencji naleśnikowego ciasta.

Krótkie wyjaśnienie: solenie potraw jest bardzo istotne (szczególnie słodkich czy ryżowych, a już nieodzowne przy słodkich ryżowych) i nie należy unikać tego składnika, jeśli nie jest to wymaganiem diety. Solenie pozwala zmniejszyć ilość dodawanych przypraw, cukru itp. do potrawy oraz – co często przewija się w przepisach – ryż jest bardzo „bezsmakowy”. Unikając soli, skazujemy się albo na potrawę bez smaku (niestety, dziecko tego nie ruszy), albo na potrawę z ogromną ilością przypraw.

Smażenie.
Samo smażenie nieco różni się od smażenia typowych naleśników (nic nie podskakuje ani nie wrzy).
Temperatura, jest nieco niższa – na mojej kuchence smażę na ustawieniu 5 (w 10-cio stopniowej skali), normalne naleśniki smażę na 7.
Patelnia – ta sama co rozpuszczaliśmy masło – jest idealnie, delikatnie natłuszczona – gotowa do użycia.
Grubość placków – jak to naleśniki - im cieńsze tym lepsze.
Kolejna różnica – przewracanie – nie wiem czemu, placka ryżowego nie daje się odwrócić w podrzucie – dla kogoś kto całe życie tak obracał naleśniki będzie to na początku katorga. Odwracamy naleśnik jak brzegi zaczną się odklejać. Podważamy delikatnie drewnianą łopatką i palcami odwracamy placek. Druga strona jest podsmażana krócej, znacznie krócej.
I tak, aż skończy nam się ciasto.

Kolejna istotna rzecz do odkładanie świeżo usmażonych placków – wykorzystujemy do tego 2 talerze.
Kładziemy naleśnik na talerz i przykrywamy drugim talerzem. Kolejny naleśnik kładziemy na naleśnik i znów przykrywamy talerzem, tym razem talerze odwracamy – ten na górze aby znalazł się na dole. Kolejny naleśnik i znów odwracamy talerze. W ten sposób naleśniki dochodzą jeszcze w sobie i nie będą suche i kruche.
~KamilS 2010-10-03 11:22:40.169

Podziel się wrażeniami

Dodaj komentarz

Autor komentarza:*
Jeżeli jesteś już zarejestrowany/a:
Twój nick (login):
Twoje hasło:
Jeżeli nie masz konta:
Twój podpis:

Treść*:






 
© 2000-2018 puszka.pl | napisz do nas