puszka.pl - pysznie!

Tęczowy pasztet "bez strat" (z pozupnej włoszczyzny)

Pyszny, a do tego jaki efektowny! :) Świetny sposób, żeby zużyć włoszczyznę po gotowaniu bulionu, nadmiarowe buraczki z barszczu i wiele innych resztek, zwł. warzyw i strączkowców :) Niech was nie zmyli długość przepisu - to przez te wszystkie kolory i przyprawy. Przepis jest bardzo łatwy :)


Rodzaj diety: wegańska

Składniki: keksówka 30 cm wypełniona po brzeg

2 włoszczyzny z gotowania bulionu + inne gotowane lub pieczone warzywa typu buraki, brokuł
+ ew. tofu, ugotowany ryż, kalafior, ziemniaki, ugotowana kasza jaglana, groch żółty i/lub zielony, czerwona i/lub zielona soczewica, dynia, szpinak, brukselka, seler naciowy (super aromat!)

1/2-1 puszka groszku (tym więcej, im mniej zielonych warzyw)
1 puszka fasoli lub ciecierzycy (kto woli, może ugotować)
natka pietruszki (lub koperek, suszone też dadzą radę)
koncentrat pomidorowy - np. 3 pełniejsze łyżeczki
1 szkl. kaszy kukurydzianej (albo więcej)
3-4 łyżki manny (w wersji bezglutenowej dałabym płatki owsiane, całe lub zmielone, lub mąkę z fasoli lub ciecierzycy - cokolwiek białego i zagęszczającego)
ziarna słonecznika, ze 2 garście
6 łyżek (lekko wypukłych) mąki ziemniaczanej (dla dodatkowego zagęszczenia)

sól - po 1 płaskiej łyżeczce do każdej warstwy
pieprz ziołowy - sporo
pieprz i ew. pieprz biały
min. 1 łyżeczka kurkumy, ew. curry
inne przyprawy - te, które dodałam, wymieniam w przepisie
+ olej do posmarowania foremki
+ sezam, słonecznik, jakaś drobna kaszka lub otręby do wysypania

Przygotowanie:

Warzywa dzielimy na kolory, w wer. podstawowej będziemy mieli:
- zielony (Ziel): por, posiekana natka
- biały (B): pietruszka, seler
- pomarańczowy (P): marchewka (wystarczy z 1-1,5 włoszczyzny) + koncentrat
- czerwony (C): buraki
Pora siekamy. Każdy kolor rozgniatamy widelcem lub mielimy w maszynce (ale nie blenderem, bo będzie za rzadkie!), ewentualnie drobno siekamy. Buraczki możemy zetrzeć na tarce. Rozkładamy do oddzielnym miseczek dodając część marchewki do warstwy czerwonej i przygotowując dodatkowy kolor:
- żółty (Ż) - czyli mniej niż połowa warzyw białych i troszkę marchewki.

Dodajemy strączkowce i prod. zbożowe:
- rozgnieciony groszek: do Ziel.
- rozgnieciona fasola lub groszek: do wszystkich poza Ziel., najwięcej do B
- kasza kuku: prawie połowa do Ż, reszta do P i C
- manna: B
- zmielony w młynku do kawy lub drobno posiekany słonecznik: C, dużo do P
- maka ziemniaczana: 2 łyżki do B, po 1 do pozostałych

Na koniec lecimy z przyprawami:
- soli i pieprzu ziołowego wszędzie po równo
- pieprzu można więcej do C, a do B najlepiej biały
- kurkuma: mniej niż 1 łyżeczka do Ż i trochę do P
U mnie dodatkowo były:
- płatki drożdżowe: do wszystkiego poza C, najwięcej do B
- gałka: do wszystkich poza Ziel., najwięcej do B (ale ogólnie nie przeginamy bo będzie gorzkie)
- kolendra mielona: do wszystkich, najwięcej do C
- zmielone lub utłuczone w moździerzu ziele angielskie: do wszystkich, najwięcej do B
- imbir: do B i Ż odważniej, do pozostałych mało
- czosnek granulowany: do B i C odważniej, do pozostałych mało
- zioła: do Ziel. trochę, do Ż i P nieco mniej (generalnie nie przesadzam z ziołami, wolę jak dominują przyprawy korzenne)
- zmielona biała gorczyca lub musztarda łagodna: do C i ew. ciut do P, Ż i B
- słodka papryka: sporo do P i C
- chili: ciut do C, nieco więcej do P (zwł. jeśli chcemy zgłuszyć słodycz marchewki)
- chrzan: oczywiście do C, bo buraczki uwielbiają chrzan :)

Mieszamy, próbujemy i ew. jeszcze doprawiamy. Smarujemy naczynie olejem, wysypujemy np. sezamem i wykładamy kolejne warstwy: C, P, Ż, B, Ziel. Zaczynamy od najciemniejszej, żeby w razie czego jej sok nie pobrudził innych warstw. Po wierzchu warto jeszcze posypać pestkami.

Pieczemy w 200 st.C przez 40 min. (blaszkę wstawiłam do nieco już nagrzanego piekarnika). Przy czym jeśli zrobimy niższy pasztet, w większej blaszce, to czas nieco się skróci. Gotowy powinien mieć lekko twardą skórkę. Jeśli zacznie się rumienić, to jest gotowy na bank.

Wskazówki i uwagi:

Pasztet smakuje fajnie, jeśli warstwa P i C (a zwł. ta druga) jest lekko słodkawa, nie za mocno osolona, a 1 lub 2 inne mocniejsze, wyraźniejsze w smaku. Unikamy tylko sytuacji, gdzie każda z warstw ma dość dominujący smak, a każda inny.

U mnie warstwa żółta i biała wyszły łagodne, trochę nawet bez smaku. W białej dość mocno czuć pietruszkę. Same w sobie by nie zachwycały, ale z całością smakowały wyśmienicie :) Mimo wszystko można nieco popracować nad ich smakiem.
Nadesłał(a) patrycccja, dnia: 2013-12-20 15:03:31.268
Źródło/autor przepisu: To rozwinięcie przepisu na pozupny, warstwowy pasztet "bez strat".

Twoje zapiski: