Salsa z czerwonych borówek z gruszką, cynamonem i chili
To jest dobra rzecz! Ostrość każdy może sobie dostosować, nie musi być pikantne. Muszę spróbować spasteryzować salsę na zimę... Druga opcja to zamrozić borówki, a gruszki zrobić w soku własnym i robić salsę kiedy się chce :)
600 ml czerwonych borówek (mogą być mrożone)
4 średnie czerwone cebule
200 ml cukru z trzciny (ja daję biały - nie ma tego aromatu, ale trudno)
2 duże, nie dojrzałe gruszki
1 świeża lub suszona papryczka chili (lub chili w proszku)
100 ml octu z jabłek
2 laski cynamonu (tarty tez może być - byle nie przesadzić)
1 łyżeczka soli
Przygotowanie:
Cebule pokroić wzdłuż na cienkie łódki (albo na pół i w plastry). Gruszki obrać, oczyścić z pestek, pokroić na mniejsze kawałki.
W garnku podgrzać na bardzo małym ogniu cebulę zasypaną cukrem, do całkowitego rozpuszczenia cukru. Dodać gruszki, cynamon, chili posiekane, ocet i sól, gotować na małym ogniu około 10 minut, do zmiękczenia gruszek. Dodać borówki i dusić na małym ogniu następne 10 minut, borówki nie mogą się rozgotować.
Zdjąć z ognia, lekko ostudzić, wyjąć cynamon (jeśli dodany w laskach) i włożyć salsę do słoika.