Chleb, na który przepis podaję niżej to typowy razowiec, bez dodatku jasnej mąki. Jest ciemny, bogaty w smaku, ma wilgotny, zwarty miąższ. Nie ma z nim dużo roboty, więc poradzą sobie z nim także początkujący.
200 g mąki żytniej pełnoziarnistej
200 g śruty żytniej
400 g mąki pszennej pełnoziarnistej
150 g zakwasu
10 g świeżych drożdży
1 łyżka soli
150 g ziaren słonecznika
450 ml letniej wody
Przygotowanie:
Mąki mieszamy ze sobą, solą i śrutą. W letniej wodzie rozpuszczamy zakwas i drożdże. Miksturę dodajemy do suchych składników, wyrabiamy ciasto (można robotem z hakiem), aż składniki dobrze się połączą. Pod koniec wyrabiania dodajemy słonecznik.
Odstawiamy ciasto w ciepłe miejsce na 3h do wyrośnięcia. Przykrywamy je ściereczką.
Po tym czasie, ciasto przekładamy na blat/stolnicę wysypaną mąką, dzielimy na dwie części. Formujemy dwie kule, rozpłaszczamy i zakładamy brzegi jak kopertę do środka, a następnie wyrabiamy dwa zgrabne, okrągłe bochenki (będą nieduże i powinny być dość wysokie).
Przekładamy je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i odstawiamy do wyrośnięcia. Chleb jest gotowy do pieczenia, gdy po delikatnym naciśnięciu palcem wraca do poprzedniej pozycji (może to zająć nawet kolejne 2h).
Piekarnik nagrzewamy do 250 st. C z blachą z wodą na dnie.
Gdy się nagrzeje, wyjmujemy blachę z wodą i wkładamy chleb.
Temperaturę zmniejszamy do 220 st. C. Po kolejnych 15 minut zmniejszamy do 200 st. C. i pieczemy jeszcze około 15 minut.
Aby chleb miał chrupiącą skórkę możemy w trakcie pieczenia kilkakrotnie spryskać piekarnik wodą ze spryskiwacza.
Studzimy na kratce, kroimy dopiero na następny dzień, aby miąższ się ustabilizował.
Wskazówki i uwagi:
W składzie chleba jest śruta żytnia - czyli zmielone nie do końca ziarno żyta. Kupiłam w sklepie ekologicznym całe ziarno żyta i zmieliłam je w młynku do kawy. Zajęło mi to jakieś 10 minut. Niecałe :)