Zioła suszone... w lodówce
Mało kto zdaje sobie sprawę, że powietrze w lodówce jest suche (a przecież to dlatego owijamy np. sałatę i zieleninę w folię) i świetnie nadaje się do suszenia ziół. Sprawdziłam i działa :) Metoda doskonała jeśli nie mamy możliwości suszyć ziół tradycyjnie. Zwłaszcza jeśli mamy do ususzenia pojedyncze listki, a nie całe gałązki.
Rodzaj diety: wegańska
Składniki:
świeże zioła
+ szyfon, ew. organza [*]
+ ew. kawałek taśmy klejącej
Przygotowanie:
Zioła należy oczyścić, opłukać, starannie osuszyć.
Rozkładamy kawałek szyfonu, którego szerokość jest nie większa niż szerokość półki w lodówce. Obrywamy listki ziół i rozkładamy równomiernie, nie za gęsto. Na końcach zostawiamy kawałek wolnej przestrzeni. Również przy brzegach nie układamy listków przy samej krawędzi.
Zwijamy materiał w rulon - dzięki temu, że materiał jest sztywny, nie będzie z tym żadnego problemu. Ja zakleiłam końcówki taśmą klejącą, żeby rulon się nie rozwijał.
Wkładamy do lodówki, ale nie za blisko tylnej ścianki - znaczy nie chodzi o to, że muszą być od niej daleko, ale kilka cm odległości jest konieczne. Ja miałam 2 rulony i w tym, który był na tyle, część liści zamiast się zasuszyć, zbrązowiała i nadal była elastyczna. Po prostu niechcący, wkładając inne rzeczy do lodówki, musieliśmy te rulony dosunąć za bardzo do tyłu.
Ja wyjęłam zioła po 2 tygodniach i dla pewności przełożyłam je jeszcze do przewiewnego woreczka. Później trafią do szczelnego pojemniczka. Być może nie trzeba ich trzymać tak długo, ale za pierwszym razem wolałam chuchać na zimne ;)
Wskazówki i uwagi:
[*] Szyfon jest sztywnym, przezroczystym i przewiewnym materiałem. Doskonale nadaje się jako "stelaż", na którym suszą się zioła. Organza jest do niego podobna, choć chyba mniej sztywna. Ja niestety kupiłam organzę, bo szyfonu nie było :/ Za kilka zł kupiłam metr materiału (tak naprawdę wystarczyłoby 50 cm), który starczyłby na 3-4 rolki.
Twoje zapiski: