1 mała cebula
kawałeczek selera (korzeń)
kawałeczek pora
1 łyżka oliwy z oliwek do smażenia
1 łyżka masła
150 g ziemniaków (1 duży lub 2 małe)
1/2 kg kalafiora
3 łyżki kaszy manny
1/2 litra wody lub delikatnego bulionu z jarzyn
1/2 litra mleka
30-40 g sera z niebieską pleśnią
ew. sól
+ świeże aromatyczne zioła, najlepiej kolendra lub natka
+ ewentualnie prażony słonecznik lub grzanki
Przygotowanie:
Cebulę oraz selera obrać i pokroić w kosteczkę. Pora pokroić w plasterki. W garnku z grubym dnem rozgrzać oliwę z masłem, wrzucić cebulę, selera oraz pora i dusić na małym ogniu przez 5 minut, mieszając od czasu do czasu, nie rumieniąc.
Ziemniaki obrać i pokroić w kosteczkę, kalafiora podzielić na małe różyczki. Ziemniaki i kalafiora dodać do garnka z cebulą. Wymieszać i smażyć przez minutę.
Wsypać kaszę mannę, a po chwili wlać bulion oraz mleko (UWAGA: mleka proporcjonalnie mniej od wody/bulionu, inaczej wykipi!). Doprowadzić do wrzenia na dużym ogniu, następnie przykryć, zmniejszyć ogień i gotować przez 25-30 minut, aż warzywa będą całkowicie miękkie.
Odłożyć kilka różyczek kalafiora, zupę bardzo dokładnie zmiksować w blenderze razem z serem pleśniowym. Spróbować i w razie konieczności doprawić solą. Podawać gorącą, razem z odłożonymi kawałkami kalafiora.
Sam krem kalafiorowy jest dosyć mdły, dlatego proponuję starcie sera pleśniowego na wierzch i posypanie wyraźnymi ziołami, np kolendrą. Zamiast dodać można np. prażony słonecznik, ewentualnie grzanki, będzie chrupać :)
Wskazówki i uwagi:
Krem najlepiej zjeść od razu. Następnego dnia smak znacznie traci, a konsystencja się dużo bardziej zagęszcza.