Dzisiaj w robocie była niezła harówa, przyszłam do domu i miałam zgon. Nie chciało mi się gotować, a w lodówce miałam mało składników. Postanowiłam, że zrobię małą wariację zupy, którą nauczyła mnie robić moja ciocia kiedy miałam 8 lat.
2 bardzo duże cebule
4 średniej wielkości ziemniaki
chlust oleju do smażenia
szczypta soli
szczypta pieprzu
1/2 kostki warzywnej
szczypta tymianku
+ trochę śmietanki roślinnej
+ puszka fasoli (u mnie maślana)
Przygotowanie:
Cebulę posiekaj na drobną kostkę, obierz ziemniaki i pokrój na małe kawałki. Wstaw garnek na gaz i wlej trochę oleju. Wrzuć cebulę i po około 2 minutach dodaj ziemniaki, smaż chwilkę. Następnie zalej wszystko wodą tak, by przykryć warzywa. Gotuj do momentu kiedy ziemniaki będą miękkie. Nie zapomnij posolić i popieprzyć, a także dodać połówkę kostki warzywnej do przyszłej zupencji.
Gdy ziemniaki będą zadowalająco miękkie, potraktuj wszystko blenderem. Spróbuj uzyskać pół krem - tak aby było co gryźć! Miło jest czasami trafić na jakiegoś zagubionego ziemniaczka. Masz zęby to korzystaj!
Na koniec dodaj tymianek, trochę fasoli i polej śmietanką. Smacznego ;)
Nadesłał(a) natik,
dnia: 2013-06-17 13:13:54.732
Przepis nie został skopiowany z żadnej publikacji, papierowej ani elektronicznej.