Przerobiłem klasyczny przepis na sernik z tofu z Uczty Wege tak, żeby przypominał ten mojej mamy. Kilkanaście zjedzonych serników i idealny przepis opracowany :) Koniecznie nieco grubszy spód, żeby ciasto było wyczuwalne w smaku. Masa serowa o jednolitej konsystencji, bez cząstek owoców, ewentualnie z rodzynkami. Na górze żadnej kruszonki - jeśli już, to polewa z gorzkiej czekolady i płatki migdałów. Zazwyczaj znika w 1 dzień ;)
Cytryny umyj, sparz wrzątkiem i znów umyj, żeby w miarę możliwości pozbyć się chemii. Na tarce o drobnych oczkach obetrzyj skórkę (można jej nie dodawać, zwł. jeśli ciasto będą jadły dzieci) i wyciśnij z nich sok. Rodzynki zalej na kilka minut wrzątkiem, a po odcedzeniu przebierz i odrzuć brzydkie.
Przygotuj tortownicę smarując ją olejem i wysypując bułką tartą lub mąką. Zacznij nagrzewać piekarnik (180 st. C).
Spód ciasta:
Wymieszaj suche składniki ciasta. Dodaj olej i wodę, wyrabiaj chwilę rękoma aż całość się połączy (nie uformujecie jej w jednolitą kulę). Wkrusz ciasto do formy i ugnieć je, ubij - powinno mieć grubość ok. 0,5 cm, można zrobić odrobinę wyższe brzegi. Blat ponakłuwaj widelcem i podpiecz w piekarniku około 10 min.
W międzyczasie bierzemy się za masę z tofu:
Do blendera włóż tofu, z grubsza pokrojone brzoskwinie, dodaj skórkę i sok z cytryny, cukier, wanilię i skrobię. Wszystko zmiel na gładką masę - będzie rzadka i taka ma być! Dopiero po wyjęciu blatu z piekarnika dodaj do masy serowej łyżeczkę proszku do pieczenia i rodzynki, szybko i dokładnie wymieszaj (proszek natychmiast zaczyna reagować, więc trzeba się spieszyć). Przelej do tortownicy i wstaw znów do nagrzanego piekarnika.
Piecz 60-70 min. aż skórka będzie przyjemnie rumiana. Po upieczeniu wystudź - dzięki temu sernik stężeje, będzie miał właściwą konsystencję i zachowa fason podczas krojenia.
Wskazówki i uwagi:
Smak ciasta w sporym stopniu zależy od brzoskwiń. Z brzoskwiniami Kier ciasto wyszło nam bardzo mało słodkie, a ze Splendor wyraźnie słodkie.
Ciasta nie wałkuję, tylko ugniatam - łatwiej, mniej pracy i brudzenia, a spód wychodzi w ten sposób delikatniejszy, nie za twardy.
Sernik po wystygnięciu można polać czekoladą gorzką roztopioną w kąpieli wodnej z odrobiną np. silken tofu, mleka kokosowego, mleka sojowego lub cukru pudru i oleju (na garnku z wrzątkiem ustawiamy metalową misę z czekoladą) i posypać płatkami migdałów. Jeśli sernik polejemy samą czekoladą i będziemy trzymać w lodówce, to czekolada stwardnieje i będzie zbyt chrupiąca. W temp. pokojowej nie ma problemu :)