Dżem, który doskonale sprawdza się też w roli gęstego sosu - np. do smażonego tofu, kotlecików ziemniaczanych z gałka muszkatołową, kotlecików ze strączkowców czy płatków owsianych... a także naleśników :)
Borówki przebrać z grubszych zabrudzeń, wsypać do misy z wodą i usunąć wszystko co niepożądane - listki, drobne zabrudzenia, zepsute oraz małe i zielone owoce... Odcedzić i przesypać do garnka z grubym dnem. Można troszkę rozgnieść, choć woda z płukania powinna na początek wystarczyć. Przykryć i zagotować, po czym zdjąć pokrywkę, zmniejszyć gaz i gotować co jakiś czas mieszając powiedzmy... 20-30 min. Pod koniec dodać cukier.
Gorący dżem nakładać do wyparzonych słoiczków, mocno zakręcić wygotowanymi zakrętkami i ustawiać do góry dnem. Można też spasteryzować, zwłaszcza jeśli planujemy przechowywać dżem dłużej (można nawet ponad rok). W tym celu wstawiamy słoiczki do garnka, zalewamy wodą i trzymamy 5-10 min od zagotowania. Po wyjęciu stawiamy do góry dnem.
Część dżemu zostawiam, miksuję, od nowa zagotowuję i dopiero nakładam do słoików. Ma wtedy bardziej jednorodną, gładką konsystencję. Jak kto woli :)
Wskazówki i uwagi:
Borówki czerwone są bardzo wytrawne w smaku. Nie kwaśne, tylko goryczkowo-wytrawne. Dlatego potrzebują więcej cukru niż inne dżemy. Przy czym u mnie więcej oznacza max. 50% wagi owoców :) bo zazwyczaj, jeśli już, to daję 10-20%.
Nadesłał(a) ~szama,
dnia: 2012-08-19 19:14:12.49
Przepis nie został skopiowany z żadnej publikacji, papierowej ani elektronicznej.