Tapiokę zalać sporą ilością wody i zostawić na noc do namoczenia. Rano odlać wodę, nalać świeżej w stosunku objętości 1:3 (3 x więcej wody) i często mieszając doprowadzić do zagotowania. Chwila mieszania i... wielkie zaskoczenie - bardzo szybko i bezproblemowo tapioka staje się przezroczysta i gotowa do jedzenia (miła odmiana po pierwszej próbie ugotowania tapioki - bez wcześniejszego namaczania).
Rabarbar obrać i pokroić na centymetrowe plasterki.
Cukier umieścić w garnku z grubym dnem, dolać wodę i podgrzewać aż cukier się roztopi i ściemnieje (należy często mieszać, a gdy zacznie ciemnieć - mieszać jeszcze częściej i bardzo uważać, bo wystarczy chwila nieuwagi i się przypali).
Zestawić z ognia i, mieszając, dodawać po kawałku margaryny (w połowie mieszania masa zacznie przypominać tartą bułkę - nie szkodzi - i tak się uda). Następnie wrzucić rabarbar, a garnek postawić na małym ogniu i podgrzewać (mieszając oczywiście) aż rabarbar zmięknie, a w całym domu będzie pachniało karmelem ;-)
Do gorącej masy karmelowo - rabarbarowej dodać 2 szklanki ugotowanej tapioki i dokładnie wymieszać. Włożyć do pucharków, ostudzić i schłodzić w lodówce.
Wskazówki i uwagi:
Gotując tapiokę wlewałam wodę w stosunku objętości 1:3, ale innym razem wlewałam też "na oko - byle dużo" i nie zauważyłam różnicy w sposobie gotowania.
Nadesłał(a) Stasia,
dnia: 2011-06-12 22:19:18.771
Źródło/autor przepisu: projekt własny ;-)