Pomidorowy brokuł z sezamową lub orzechową posypką
Potrawa może być samodzielnym daniem lub sosem - super smakuje z kuskusem, makaronem ryżowym/sojowym, ryżem i w ogóle wszystkim, tylko oczywiście różyczki muszą być mniejsze. Proszę o jakąś konstruktywną krytykę :)
Brokuła dzielimy na cząstki, małe lub większe w zależności od tego, czy ma być samodzielnym daniem, czy np. sosem do ryżu/kuskusu. Blanszujemy 1-2 minuty w osolonym wrzątku, na tyle, żeby się "ogrzał" raczej niż ugotował (mrożonego troszkę dłużej).
Na rozgrzanej oliwie/oleju smażymy na rumiano wyciśnięty przez praskę albo posiekany czosnek. Następnie wrzucamy delikatnie brokuła i chwilę przesmażamy na dużym ogniu.
Rozpuszczamy 1/2 kostki warzywnej w szklance wody, dodajemy koncentrat, dokładnie mieszamy, żeby koncentrat nie został w "grudkach". Podlewamy tym roztworem brokuła, zmniejszamy ogień, przykrywamy i dusimy aż będzie miękki, a woda odparuje. Co jakiś czas mieszamy, żeby wymieszał się z sosem.
Dodajemy tłuszczu i smażymy trochę intensywniej, przyprawiając startą gałką muszkatołową, solą, pieprzem, sosem sojowym i czym kto jeszcze lubi.
W tak zwanym międzyczasie prażymy na suchej patelni z odrobiną soli wybrane orzeszki, na złoto. Dzielimy brokuła na porcje, skrapiamy olejem sezamowym, posypujemy uprażonymi nasionami. Voila.
Wskazówki i uwagi:
Tę potrawę przygotowałam zupełnie ad hoc szukając ciekawszej alternatywy dla brokuła z wody :)
Do przygotowania najlepiej nadaje się wok, ale zwykła patelnia też wystarczy. Smacznego :)
Nadesłał(a) Elwina,
dnia: 2006-12-11 00:00:00.0
Przepis nie został skopiowany z żadnej publikacji, papierowej ani elektronicznej.