Bardzo proste i szybkie danie, dobry dodatek do innych chińskich potraw i nie tylko.
Rodzaj diety: wegańska
Składniki:
dla 4 osób
około pół kilograma fasolki
2 ząbki czosnku
2-3 łyżki sosu sojowego
łyżka cukru
łyżeczka oleju sezamowego
3 łyżki oleju do smażenia
łyżeczka soli
trochę wody
pół szklanki posiekanych migdałów (to do wersji wykwintnej)
Przygotowanie:
Najpierw zabieram się za fasolkę: obcinam końcówki i przekrawam strączki na połowę (można zostawić cale strąki - wygląda wtedy bardzo elegancko na talerzu. Fasolkę gotuję krótko, tak by zachowała wszystkie witaminy, lekką chrupkość i piękny, zielony kolor.
Czosnek obieram i siekam na drobne kawałeczki.
Na głębokiej patelni rozgrzewam mocno olej, dodaję sól, po paru sekundach wrzucam czosnek, podsmażam, aż się lekko zrumieni. Można go wyjąć z patelni lub zostawić, ja raczej wyławiam, ile się da, aby uniknąć przypalenia. Teraz wrzucam fasolkę, smażę ciągle mieszając, aż wszystkie kawałki będą się błyszczeć i będą lekko pokryte cienką warstwą oleju, dodaję cukier, olej sezamowy, sos sojowy i wlewam 1 szklankę wody. Przykrywam patelnię i zostawiam na dość dużym ogniu przez 2 minuty.
Jeśli naprawdę komuś nie odpowiadają chrupkie warzywa, proponuję przedłużyć duszenie o 5 do 10-ciu minut.
Wersja wykwintna przewiduje posypanie ugotowanej fasolki migdałami zrumienionymi na gorącym oleju (około pół szklanki) tak, żeby migdały pływały sobie swobodnie. I UWAGA! - łatwo je przypalić! Ja wyjmuję je łyżka cedzakową, jak tylko zaczną nabierać złocistej barwy, i oczywiście, odsączam na bibule. Najlepiej przygotować migdały tuż przed smażeniem fasolki, odlać nadmiar oleju, a pozostały użyć do przyrządzania głównej potrawy.
Wykładam fasolkę na półmisek i..... no jak? Smakowało?
Odpowiedź od gości usłyszycie dopiero po kilku minutach - bo jak się dorwą do widelców, to przez kilka chwil będą tylko jedzeniem zajęci!