450 g twarogu
4 żółtka
100 g - 1/2 cup cukru
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżeczka olejku pomarańczowego, albo jak kto ma, 2 łyżki Grand Marnier
2 łyżki startej świeżej skórki cytrynowej
2 łyżki rodzynek
2 łyżki skórki pomarańczowej, kandyzowanej
2 łyżki fig, pokrojonych w kawałki wielkości rodzynek
4 łyżki orzechów włoskich, pokrojonych w kawałki wielkości rodzynek
Stara, czysta poszewka na poduszkę "na straty".
Przygotowanie:
W dużej misce żółtka ubić z cukrem, aż zbledną i będą puszyste, dodać sok cytrynowy, skórkę cytrynową, olejek i twaróg, zmiksować, aż się dobrze połączy. Dodać bakalie, wymieszać i przełożyć całość w róg poszewki, albo specjalnie w tym celu uszyty z płótna worek, spiczasty jak twaróg na hali.
Zakręcić płótno tak, jakby się robiło twaróg, i zawiązać koniec czymś mocnym, najlepiej sznurkiem. Położyć pakunek płasko na drewnianej desce, która jest umieszczona przy brzegu zlewu, podparta na 2-3 cm z drugiego końca, aby stworzyć pochylnię, bo będzie skapywać z tego mleczna substancja, jak z twarogu. To przykryć drugą deska drewnianą i na to ustawić duży, plaski garnek pełen wody. Tak pozostawić na 6-8 godzin. Delikatnie wyłuskać ambrozję z poszewki, przykryć plastikiem, przełożyć do lodówki. Schłodzić 3-4 godziny przed podaniem, lub dłużej.